Blogować czy nie blogować?

Ostatni wpis na blogu jest prawie sprzed roku. Dlaczego? Zadałam sobie takie pytanie i doszłam do wniosku, że chyba dlatego, że nie mam na niego pomysłu, albo dlatego, że sama blogów nie czytam, więc inni pewnie też nie czytają. Tak myślę, chociaż pewnie się mylę, bo ja na przykład nie znoszę instagrama, a miliony kochają. Wiesz, dlaczego nie lubię insta? Bo tam musi być tak pięknie, wszystko dobrane kolorystycznie, odpowiednie tło, foty robione z góry, gdzie tylko dłonie widoczne, oczywiście piękne, zadbane z odpowiednią hybrydą (skąd ta hybryda w czasie pandemii często się zastanawiam, ale jakoś każdy sobie radzi ;)). W każdym razie insta nie lubię, ale zgodnie z modą konto mam, bo tam podobno takie tłumy przychodzą. Przez prawie 2 lata dorobiłam się 80 folowersów. Szaleństwo. Lepsze to niż nic, myślę sobie albo jakie foty takie zainteresowanie. Oh, well.

Wracając do tematu, doszłam do takiego etapu w życiu, gdzie szkoda mi czasu na coś, do czego po prostu nie mam serca. Także blog podupadł, Instagram to nie moja bajka, fanpage jest, bo jest, a najwięcej serca na pewno wkładam w lekcje i to zajmuje mi najwięcej czasu. Podczas pandemii stworzyłam grupę na Facebooku Angielski dla Początkujących z Koanglo, gdzie przyszły i nadal przychodzą względne tłumy (w porównaniu z Instagramem) Jesienią było jedno wyzwanie, za chwilę w innej formie rozpocznie się kolejne, tym pierwszym zainteresowało się trochę osób, ukończyło niewiele, ale właśnie tej garstce ludzi, którzy walczą z angielskim i robią postępy, fajnie jest poświęcić swój czas.

Najbardziej jednak przepadam, jeśli chodzi o lekcje. Ebook jest w planach (od daaaaaawna!), kursy online też, ale co ja poradzę na to, że lekcje kocham najabrdziej i to im poświęcam najwięcej czasu. Do niedawna prowadziłąm tylko lekcje indywidualne, teraz prowadzę również grupy, które uwielbiam ze względu na zupełnie inną dynamikę. Także owszem, mogłabym poświęcić więcej czasu na social media, tworzenie produktów online, ale jeśli wolę kontakt z uczniem, to jak na wszystko znaleźć czas? Lekcje to jest taki świat, do którego wkraczasz i nie wiesz, co Cię czeka, dosłownie. Różne charaktery, różne zachowania, różne sytuacje. I pod tym względem lekcje online biją stacjonarne na głowę, bo człowiek w swoim domu, inaczej się zachowuje, inaczej uczy, czy lepiej? To już zależy od podejścia do tematu. Czy czuje się swobodniej? Of course 😉 Na moich lekcjach, dopóki nikt nikogo nie obraża, pozwalam na wiele i wiele się dzieje, jedni piją wino, inni palą papierosa, inni zaklną pod nosem, bo przecież ta angielska gramatyka daje w kość, są tacy, co przychodzą na lekcje w szlafroku, ale i tacy, którzy się nie pokażą w niewyprasowanej koszuli. I jak tu nie kochać lekcji? 🙂 Ja naprawdę lubię, kiedy ludzie czują się swobodnie, ale jednocześnie nie znoszę lenistwa, więc pij co chcesz, okryj się czym chcesz, ale uczyć się trzeba. A i ja też wynoszę wiele ciekawych informacji z lekcji, nigdy nie udaję, jeśli czegoś nie wiem, bo zawsze powtarzam, że człowiek uczy się całe życie. Ostatnio na przykład na jednej z lekcji padło pytanie, jak jest po angielsku koszula w kratkę? I wiesz co? Nie miałam pojęcia. W takich sytuacjach słowo sprawdzamy razem albo uczeń sprawdza po lekcji, ewentualnie ja… jeśli jest mi to słowo do czegoś potrzebne, bo nie, nie mam parcia, żeby sprawdzać wszystko i wszystko wiedzieć. Jeśli po 18 latach życia w Anglii zapomniałam jak nazwać kratkę na koszuli, to najwyraźniej nie jest mi to słowo niezbędne do życia.

Podsumowując ten spontaniczny wpis, chciałam tylko wyjasnić, dlaczego bloga porzuciłam. Jak znajdę na niego pomysł, będę zaglądać, ale na siłę szukać pomysłów nie będę.

Jeśli interesują Cię lekcje ze mną, szczegóły znajdziesz w zakładce LEKCJE, a jeśli chcesz spróbować swoich sił w wyzwaniu 6 tygodni z angielskim, zapisz się TUTAJ

2 thoughts on “Blogować czy nie blogować?

  1. Dzień dobry, Chciałam tylko napisać, że dziękuję za mail i szczerość z odbiorcami i sobą 🙂 Najważniejsze jest by robić to co się lubi, zmuszać się do prowadzenia bloga kosztem siebie – nieeee nie ma sensu. W sumie to nie wiedziałam o grupie na fb – dopisałam się teraz, do wyzwania zresztą również 🙂

    Życzę udanego dnia i do zobaczenia w wirtualu 🙂

    Pozdrawiam Kasia

    czw., 18 mar 2021 o 01:34 koanglo napisał(a):

    > koanglo posted: ” Ostatni wpis na blogu jest prawie sprzed roku. Dlaczego? > Zadałam sobie takie pytanie i doszłam do wniosku, że chyba dlatego, że nie > mam na niego pomysłu, albo dlatego, że sama blogów nie czytam, więc inni > pewnie też nie czytają. Tak myślę, chociaż pe” >

    Like

Leave a comment